Jak pomagaliśmy Ukrainie

Na nasz punkt recepcyjny przyjechał kolejny autobus z uchodźcami z Ukrainy. Chłopiec około 10 letni, z matką, wysiedli. I w tym momencie nad naszymi głowami leciał nieduży samolot. Chłopak natychmiast kucnął patrząc w górę.

– Nie bój się, to zwykły samolot – powiedziała matka.

– Ale skąd wiesz? Może to rakieta. – odrzekł.

– W Warszawie rakiety nie latają, a ten samolot startował z lotniska, które jest niedaleko, w mieście – powiedziałem do chłopca.

Szokowały mnie najpierw takie reakcje ludzi, nie tylko dzieci, a i dorosłych, których odbierałem w punkcie dla uchodźców z Ukrainy. Mali i dorośli wzdrygali się i patrzyli w górę, za każdym razem, kiedy leciał samolot albo helikopter. Niektórzy kucali tak jak ten chłopak.

Od początku wojny pracowałem jako wolontariusz i tłumacz dla urzędu miasta w punkcie dla Ukraińców na Dworcu Wschodnim. Poza tym nasz kościół zaangażował się w pracę duszpasterską w największym ośrodku dla uchodźców, który się znajduje w Expo Ptak. W ogromnych halach mieszkało tam około 5 tysięcy Ukraińców. Dostaliśmy pozwolenie od wojewody mazowieckiego na usługę duszpasterską, poza naszym kościołem mogli to robić katolicy i prawosławni. Nie każdy mógł tam wejść, ośrodki były strzeżone przez wojsko.

Nasz zbór „Spichlerz” koordynował działania na rzecz Ukrainy. Pomagaliśmy, radziliśmy, kiedy do nas zgłaszali się inni pastorzy z pytaniami w sprawie uchodźców. Zbieraliśmy też datki na potrzeby Ukrainy, a było ich dużo. W tej sprawie też uzyskaliśmy środki od wojewody na wykonanie zadania publicznego. Kupowaliśmy pomoc medyczną, jedzenie, samochody. Dokładniej to kupiliśmy samodzielnie jeden auto i pomogliśmy w zakupie finansowo jeszcze 4. Wszystkie pojechały na front. Jedno uczestniczyło w walce w okolicach Buczy, koło Kijowa, a potem na południu kraju. Kapelan opowiadał, jak dzięki temu autu udało się uratować żołnierzy, którzy nie mieli szans podczas ostrzału na ucieczkę. Też ważnym był zakup opasek uciskowych. One schodzą na froncie jak papier toaletowy, tłumaczył mi pastor-kapelan z jednostki wojskowej z którym współpracujemy.

Dużo kupiliśmy apteczek, trzeba było je sprowadzać ze stanów, bo w UE już było wszytko wykupione. Na zdjęciu na prośbę kapelana, żołnierze pokazują właśnie te apteczki, że już są we właściwych rękach. I widać tez auto-cud. Rakieta, która spadła nieopodal nie wybuchła, potem trafili pod tak mocny ostrzał, tak że wszystkie opony były zniszczone, ale nikomu niczego się nie stało. Pisząc to, chcę podziękować każdemu darczyńcy. Wsparliśmy tez szkołę w mieście Drohobycz, koło Lwowa. Ta szkoła przyjęła uchodźców z Buczy i już nie miała możliwości ich karmić. Wysłaliśmy tam jedzenia na cały miesiąc dla kilkudziesięciu rodzin.

Rodina z Mariupola, która uciekała z okupacji. Na zdjeciu widać to co im zostało i co mogli zabrać. A całą gotówkę, którą mieli, oszczędności życia, zabrali rosyjscy żołnierzy około 50 tys dolarów. Takich historii słyszeliśmy setki. Raz było tak, że kilka kobiet z dziećmi miały okno 30 ciężkich toreb. Musieliśmy im pomóc z tymi torbami, najpierw przyjść do naszego namiotu

recepcyjnego, potem wsadzić do pociągu. Była to rodzina, która mieszkała w jednym budynku, który został zbombardowany całkowicie. Kobiety zebrały spośród gruzów to co udało się wyciągnąć i to co ocalało. Nawet nie zastanawiały się czy się przyda czy nie. W pośpiechu pakowały wszystko.

Bardzo dużo słów wdzięczności padało wobec Polski i Polaków. To ciepło na granicy, te otwarte serca bardzo dotykały każdego, kto przekraczał granicę Polski.

Wojna jeszcze trwa i będzie trwać minimum do lata. Choć wszystko wskazuje na to, że Rosja planuje rozciągnąć wojnę na lata, bo przebudowuje gospodarkę na wojenną. To znaczy, że musimy być przygotowani na ciągłe pomaganie Ukrainie.

Ewangeliczni Jehowici

Rok który minął był dla mnie rokiem wojennym. Przez mój dom przewinęło się tony pomocy dla wojskowych i cywilnych na Ukrainie.

Od początku wojny zacząłem pracować z uchodźcami na Dworcu Wschodnim jako tłumacz dla burmistrza dzielnicy Zacisze. W tym samym czasie zjawili się tam Świadkowie Jehowy, którzy stali z tabliczkami z nazwą swojej organizacji. Oni sami tak siebie nazywają, nie kościół, a organizacja, przynajmniej w tym są w porządku, bo przecież Kościołem nie są. Codziennie przez dworzec przejeżdżały tłumy Ukraińców. Młode i starsze kobiety z dziećmi i z ogromną ilością bagaży. Pomagaliśmy im jak mogliśmy. Biegaliśmy z tymi torbami jak niewolnicy w Egipcie. Na to wszystko patrzyli jehowici, stojąc parami, trzymali swoje tabliczki i nigdy nikomu nie pomogli z walizami. Czasami musieliśmy jakąś samotną matkę z dziećmi przesadzić na cito z jednego pociągu na drugi, z peronu na peron. Na wschodnim nie ma wind na perony!

Dla przykładu opisze jedną rodzinę. Kilka kobiet z dziećmi miały około 30 waliz i toreb. Ogromnych toreb. Ja nawet zacząłem narzekać – po co im tyle, przecież tak się nie da podróżować. Najstarsza z nich powiedziała, że ich dom został całkowicie zbombardowany, nie zostało nawet ścian. One z gruzów powyciągały wszystko co się dało, bez żadnej logiki, tylko to co jeszcze ocalało i to wszystko co udało się powyciągać, spakowały do tych 30 toreb. Nie myślały czy się przyda, chciały mieć przynajmniej to co zostało z ich życia.

My biegaliśmy z tymi ludźmi i bagażami, a jehowici tylko patrzyli, bez emocji i wyrazu. (Tak wiem, że według ich nauki jesteśmy dziećmi szatana i taki nasz los być musi).

Szukając też kwater po całej Polsce dzwoniłem po swoich prywatnych kontaktach, prosząc o pomoc. Dzwoniłem do pastorów przede wszystkim.

Wielu z nich chcieli pomagać tylko wierzącym z naszej organizacji. Ewangeliczni Świadkowie Jehowy, tak sobie określiłem zachowanie wielu wierzących w tym czasie. Bardo dobrze ich rozumiałem, bo sam byłem podobny do nich kiedyś. Zanim poznałem łaskę, segregowałem świat na swoich i obcych, tak samo jak robią to jehowici.

Niech w Nowym Roku będzie więcej swoich i wszędzie. Swoich przez to, że tak będziemy na nich patrzeć, a nie przez to, że należą do naszej jedynie słusznej organizacji. Innymi słowy kochajmy, bo nienawidzieć już byliśmy nauczeni. Niech Łaska przemienia nas wciąż i wciąż na podobieństwo Jezusa.

Tron i trybunał

Albowiem musimy wszyscy pokazać się przed sędziowskim tronem Chrystusa, aby każdy odebrał to, co poprzez ciało zrobił i ze względu na to, co dokonał – czy to dobrego, czy to złego. 2 Kor 5,10.

Tutaj słowo tron to greckie Bema. W nowym testamencie jest używany przeważnie w odniesieniu do cesarzy czy innych dostojników, takich jak Piłat. W odniesiniu do Chrystusa jest używane słowo tron, a najjaskrawszy opis tego tronu jest Hebr 4, 16.

„Przystąpmy tedy z ufną odwagą do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej porze.”

Gdybyśmy wzięli ten werset jako główny werset, definicję tego czym jest tron, to wszystko by zaczęło być zrozumiałe. Na tronie siedzi wcielone Miłosierdzie. List do Hebrajczyków opisuje tutaj „wieko miłosierdzia” w miejscu najświętszym, na które była kropiona krew ofiary. Za Mojżesza to się nazywało „wiekiem miłosierdzia” albo „tronem miłosierdzia”. Nowy Testament nazywa to tronem łaski, bo na nim zasiadł Jezus.

I tylko dwa razy słowo „bema” – trybunał sędziowski, jest używane w odniesieniu do Chrystusa. Raz tutaj w 2 Koryntian 5, 10 bo ma odniesienie do niewierzących. Mówi – my wszyscy. To jest greckie słowo panta, które jest globalne, bo kiedy jest używane, to wskazuje na wszystkie narodu kuli ziemskiej. My i oni (narody) staniemy przed sądem. My usłyszymy, że jesteśmy usprawiedliwieni, a oni, że nie są usprawiedliwieni. I dlatego koniec 5 rozdziału mówi tak. „To znaczy, że Bóg w Chrystusie świat z sobą pojednał, nie zaliczając im ich upadków, i powierzył nam słowo pojednania.Dlatego w miejsce Chrystusa poselstwo sprawujemy, jak gdyby przez nas Bóg upominał; w miejsce Chrystusa prosimy: Pojednajcie się z Bogiem. On tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą.” 2Kor 5,19-21 naszym zadaniem jest pomóc im pojednać się poprzez uwierzenie w ofiarę Jezusa, aby kiedy staną przed trybunałem, mogli usłyszeć: „Usprawiedliwiony!”

A drugi raz użyte słowo bema jest w Rz 14,10 Przeczytamy od 14:9

„Na to bowiem Chrystus umarł i ożył, aby i nad umarłymi i nad żywymi panować.14:10 Ty zaś czemu osądzasz swego brata? Albo i ty, czemu pogardzasz swoim bratem? Wszak wszyscy staniemy przed sądem Bożym.”

Paweł ostro reaguje na osądzanie innego wierzącego. Uważa ten grzech za tak zły, że nawet grozi trybunałem – bema. Taka reakcja jest stąd, że w kościele rzymskim były przypadki antysemityzmu. Paweł wcześniej tłumaczy, że Izrael jest w planach bożych i Bóg nie odwrócił się od Izraela.

Rz 11:1 Pytam więc: Czy Bóg odrzucił swój lud? Bynajmniej. Przecież i ja jestem Izraelitą, z potomstwa Abrahama, z pokolenia Beniamina.

11:2 Nie odrzucił Bóg swego ludu, który uprzednio sobie upatrzył. Albo czy nie wiecie, co mówi Pismo o Eliaszu, jak się uskarża przed Bogiem na Izraela:

Ale nawet gdyby ktoś osądzał innych wierzących, to też było by złe. Tutaj apostoł upatruje głębszy problem. Widzi pychę, która może być znakiem tego, że ktoś może nie doświadczył zbawienia z łaski. Tak pisze.

Rz 11:17Jeśli zaś niektóre z gałęzi zostały odłamane, a ty, będąc gałązką z dzikiego drzewa oliwnego, zostałeś na ich miejsce wszczepiony i stałeś się uczestnikiem korzenia i tłuszczu oliwnego,

11:18To nie wynoś się nad gałęzie; a jeśli się chełpisz, to pamiętaj, że nie ty dźwigasz korzeń, lecz korzeń ciebie.

Ludzie łaski są łaskawi dla innych. Nawet dla kogoś, kto jest śmieszny albo dziwaczny w twoich oczach. Rzymianie byli znani z tego, że Żydzi dla nich byli śmieszni, gardzili nimi. Ale przecież łaska zmienia nasze serca. Paweł jakby sugeruje im, sprawdźcie czy znacie Jezusa.

Podsumowanie. Tron Łaski jest dla wierzących. Tron sędziowski dla niewierzących w Jezusa i jego dzieło

Irańczycy spotykają Jezusa

Irańczycy w moim domu.

Znów nawracają się, tym razem Mirjam z Teheranu, która uciekła do Polski. Śnił się jej Jezus kilkakrotnie i zapraszał do siebie. Chce zostać chrześcijanką. Przeprowadził ją Reza, Irańczyk z naszego kościoła, którego ochrzciłem. Jemu też trzy nocy z rzędu śnił się Jezus w polskim areszcie śledczym. 8 lat temu uciekał z Iranu i był ścigany irańskim listem gończym. Polska musiała zdecydować z o znam robić. Czekał w areszcie z niepokojem. We śnie Jezus trzykrotnie mu powiedział – chodź za mną. I znikał. Po 3 razie poprosił strażników o księdza, ale żaden nie chciał przyjść. Kolega z celi, Polak, powiedział mu, że po co mu ksiądz? On zna fajnego pastora, ze Spichlerza. Dał mu mój telefon! Do dzisiaj nie wiem kto to był. Widocznie jakiś parafianin 🙂 i się boi przyznać, co robił w areszcie. Albo inny sympatyk, jakich mamy dużo w całym kraju.

Zadzwonił do mnie wtedy tłumacz z perskiego, który oficjalnym głosem powiedział, że ktoś ze mną chce się spotkać. Na spotkaniu przez tłumacza tłumaczyłem mu Ewangelię, na czym polega zbawienie. (Jeśli cię interesuje o co chodzi w Ewangelii w skrócie, tutaj link do mojego YT https://youtu.be/7415C96K6RA). Nie wiem co tłumaczył dokładnie wynajęty tłumacz. Ale była modlitwa, a potem po kilku spotkaniach był chrzest.

I oto Miriam. Reza był moim tłumaczem tym razem! Jego polski jeszcze nie jest perfekcyjny, a zwłaszcza ten biblijny 🙂 ale tłumaczył moje jedno zdanie opowiadał dość długo. Dlatego zacząłem mówić po jednym słowie i kazałem tak tłumaczyć.

Poprosiłem by otworzył Biblię po persku. Otworzył w komórce i dał mi. On sam jeszcze nie wiedział jak będzie Rzymian i Jana, więc w zakładce Nowy Testament liczyłem od góry jaka jest księga i otwierałem rozdział i werset. Jana 3, 16 i Rzymian 8, 1-2. widzicie na zdjęciach. Prosiłem by tłumaczył mi z Perskiego te wersety. Zrozumiałem, że chyba są przetłumaczone bardzo archaicznym religijnym językiem. Jana 3, 16 coś w rodzaju – „I był chłopak, boży, i błogosławieństwo jest, i Bóg jest”. Byłem lekko zaniepokojony tym, co rozumie Miriam. Bo ja nic nie rozumiałem, a Reza tłumaczył chyba swoją wersję moich słów w oparciu o perskie Jana 3,16 – „boży chłopak i błogosławieństwo”. :)))

Kiedy czytał na głos Rzymian 8,2 usłyszałem znajome słowo – szariat! Paweł tam coś mówi o szariacie! Bingo! Co to jest ten szariat? – pytam. Chyba prawo w oparciu o religijne zasady – tak zrozumiałem Rezę. To pomogło by wytłumaczyć, że zbawienie nie jest przez wykonanie zasad szariatu (tego chrześcijańskiego też), a przez wiarę w zbawczą ofiarę Jezusa.

Ewangelia Jana 3,16

Jom Kipur

Jom Kipur. Dzień Pojednania. Właśnie kończy się ten świąteczny dzień.

🕎Zgodnie z tradycją, w tym dniu Mojżesz zszedł z góry Synaj z tablicami kamiennymi na znak wybaczenia Izraelitom grzechu bałwochwalstwa, który popełnili w związku ze złotym cielcem. Tego dnia w czasach Świątyni Jerozolimskiej arcykapłan dokonywał rytualnego oczyszczenia z grzechów całego ludu Izraela. Jom Kipur był też jedynym dniem w roku, kiedy arcykapłan mógł wejść do Najświętszego Miejsca Świątyni, zanurzał jeden palec w krew ofiarną i kropił wieko miłosierdzia. Kiedy ta kropla spadała na Wieko, grzechy narodu były odpuszczone.

Jezus jest naszym Arcykapłanem. On wszedł do niebiańskiej Świątyni. Jego krew została wniesiona do tej świątyni, aby ta krew mówiła do końca świata o przebaczeniu i łasce.

Jeszcze ciekawe jest to, że na krzyżu Jezus krzyknął – wykonało się i w ten sposób ogłosił Usprawiedliwienie. Potem umarł i zmartwychwstał. Zmartwychwstanie stało się jako potwierdzenie, tego, że usprawiedliwienie ma moc, które anuluje grzech i panowanie śmierci.

A po zmartwychwstaniu Jezus wchodzi jeszcze do niebiańskiej świątyni. Ziemska już nie spełnia swojego przeznaczenia. Bo zasłona, która była ważnym elementem prawa – oddzielała Świetego Boga od grzesznych ludzi, była rozdarta.

Wszedł raz na zawsze do świątyni nie z krwią kozłów i cielców, ale z własną krwią swoją, dokonawszy wiecznego odkupienia. Hebr. 9, 12.

Po co Jezus wszedł jeszcze ze swoją krwią do niebiańskiej świątyni? Przecież grzech został wymazany! Jezus wykonał prawo do końca. Prawo było związane z Świątynią. Po jej zburzeniu Prawo straciło sens, bo nie może być wykonywane. A Jezus właśnie wykonał prawo, kiedy wszedł do świątyni z własną krwią, którą miał pokropić wieko, które nazwane zostało Tronem Łaski.

W ziemskiej świątyni ta krew miała legalną moc przez jeden rok. Po roku trzeba było odnowić ten akt ofiary i przebłagania. Ale Jezus raz i na zawsze dokonał wiecznego odkupienia. Jego krew w niebie cały czas ogłasza Twoje przebaczenie i odkupienie! A my ? Przystąpmy tedy z ufną odwagą do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej porze. Hebr 4, 16 Przychodzimy do tronu łaski po pojednanie i błogosławieństwo.

Szczęśliwego Dnia Pojednania

Już czas?

Zostałem zaproszony na konferencję „Już czas” zorganizowaną przez katolickie wspólnoty charyzmatyczne. Powiedziano mi, że chcą między innymi przepraszać wspólnoty katolickie charyzmatyczne, które zostały wyrzucone z Kościoła Katolickiego w latach 90-ch. Czyli takie wspólnoty jak nasza, która została wyrzucona z parafii pod koniec lat 90-ch (a dla wzmocnienia efektu wyrzucili mnie ze studiów teologii katolickiej tuż przed zakończeniem na 5 roku, wiosną). Było to bolesne przeżycie. Zmarnowanych 5 lat studiów, brak zdobycia oświaty, który wpłynął na resztę mojego życia. Oczernianie w świeckich gazetach. To był bardzo trudny okres i bardzo niesprawiedliwie potraktowano całą wspólnotę. Dlatego z zainteresowaniem podszedłem do tego wydarzenia. Pojechałem ze względu na charyzmatycznych katolików, bo byłem kiedyś jednym z nich i w tym ruchu się narodziłem dla Jezusa. I wiem, że tam są narodzeni z Ducha ludzie.

Uwielbienie było namaszczone i dotykające. Było prowadzone przez katolickie zespoły. Było w Duchu. Zdziwiło mnie, jak wielu katolickich liderów i księży znało mnie. Mijał mnie nieznajomy ksiądz podczas któregoś wykładu i pomachał mi ręką, mówiąc „Spichlerz”! Niektórzy dziękowali za mój kanał na YouTube „Hiper! Łaska”. Inni za książkę „Zbuduj mi świątynię”, której wciąż używają podczas nauczań w swoich wspólnotach. Około 5 księży powiedziało mi, że słuchają moich nauczań. Naprawdę to mnie zaskoczyło. Pewien ksiądz z zakonu orionistów, powiedział, że ktoś z jego wspólnoty został uzdrowiony z nerwicy, słuchając moich nauczań. Miałem wrażenie, że większy wpływ mam na katolików niż na protestantów poprzez swoje nauczania. Pewien lider katolicki opowiedział, jak przyprowadzał na nabożeństwa do naszego kościoła obecnego swego zastępcę, by pokazać jak wygląda wspólnota wiary. Kilku liderów katolickich w rozmowach przyznało się, że muszą się ukrywać z sympatią do ewangelicznych pastorów przed swoimi biskupami. Takie podziękowania otrzymywali inni pastorzy też, miałem wrażenie, że to była zaplanowana akcja. Ale było to miłe i podnoszące, bo w naszym niewielkim ewangelicznym środowisku jest mało wdzięczności, a więcej można spotkać bezpodstawnej krytyki.

Na konferencji zobaczyłem wielu przedstawicieli świata ewangelicznego, wielu z nich nigdy nie było katolikami, ale też widziałem kilku pastorów, którzy byli kiedyś liderami wspólnot katolickich. Nie będę podawał imion, bo niektórzy mogą nie chcieć tego. Fala hejtu na tę konferencję już się wylała ze strony katolickich tradycjonalistów, jak i ewangelicznych konserwatystów, są w tym zgodni. Według mojej obserwacji byłych liderów-katolików było mniej niż „zwyczajnych” ewangelicznych pastorów. Na kazalnicy konferencyjnej były katolik, a obecny pastor był jeden, o ile się nie mylę. Potem był były luteranin, a obecny pastor ewangeliczny. A reszta to byli zaproszeni mówcy z Polski i zagranicy. Księża i pastorzy. Nie ukrywam, że to jest odważne posunięcie by zaprosić pastorów jako mówców na katolicką konferencję.

O czym głosili? Najwięcej o ważności jedności. Zaproszony pastor z Włoch, opowiadał o swoim doświadczeniu pojednania się z Kościołem katolickim. A ktoś z Watykanu opowiadał o swoim doświadczeniu napełnienia się Duchem Świętym przy udziale któregoś z pastorów. Biskup Ryś zaczął konferencję od badania słowa schizma w Liście do Koryntian. Kulminacją miał być piątkowy wieczór. O tym póżniej napiszę.

Zabrakło mi jednej rzeczy. Głoszenia Ewangelii, chrystocentrycznej dobrej nowiny ogłoszonej przez Katolika – księdza bądź lidera wspólnoty. Takiego 45 minutowego głoszenia o Jezusie, który wziął grzech na siebie dzięki temu zbawił każdego z nas, niezależnie od przynależności kościelnej. Ewangelia, mowa o Krzyżu i jego skutkach jest mocą Bożą ku zbawieniu. Taką Ewangelię już głosił ks. Blachnicki. I teraz, kiedy mówię słowo „Ewangelia” mam na myśli nie nauczania różnych zasad na podstawie Ewangelii Mateusza, Marka, Łukasza i Jana. Mam na myśli Ewangelię o Jezusie z Nazaretu. Blisko tego uczył John Arnot, no ale on był akurat protestantem. Głoszenie Ewangelii przez katolika było by tym fundamentem na którym można by było budować jedność. Brak tego elementu spowodował, że nie było to moje miejsce. Było dużo nauczań intelektualnych, niektóre były nudne jak dla mnie.

Miałem wrażenie, że z ludźmi z katolickich charyzmatycznych wspólnot czułem jedność i przyjaźń. Bo tak na prawdę to jest proste. Jeśli ktoś kocha Jezusa i jest z Nim blisko, to jest w tym samym miejscu co i ja. Naszym życiem nie kierują dogmaty. Nasze życie jest zbudowane na Jezusie, jego osobie i jego dziele. I tak jak ja kiedyś w podobnych wspólnotach poznałem Jezusa, tak samo i oni.

A teraz o piątkowym wieczorze. Bp. Ryś dzielił się słowem, w którym powiedział jak go to boli, że nie możemy wszyscy razem przystąpić do Wieczerzy Pańskiej czyli Komunii. Ale to co możemy zrobić to umyć nogi sobie nawzajem. Przynajmniej ten gest będzie tą celebracją jedności. Wiadomo, że w świecie chrześcijańskim uczestniczenie w Wieczerzy było zagadnieniem o które się sprzeczano od wieków. Historyczne kościoły nie uczestniczyły wspólnie w przyjęciu Ciała i Krwi. Dopiero w wieku XX na przykład Luteranie, Metodyści i Reformowani uznali, że między sobą mogą to robić. I Stół Pański stał się manifestacją jedności. Nie wiem co chciał zaproponować bp. Ryś jako drogę do wspólnej Wieczerzy. Ale wydaje się, że według nauk KRK wszyscy musieliby wrócić do Kościoła Katolickiego. Jak dla mnie atmosfera pokuty i przeprosin nieco się zepsuła. Ale to jest moje subiektywne wrażenie.

Wyobrażam sobie, gdyby nas zgromadził Jezus na Ostatniej Wieczerzy to wziąłby chleb, łamał by i rozdawał każdemu. Jak kiedyś Pan dał chleb nawet Judaszowi, choć on akurat nie był w jedności z resztą. Jezus daje chleb, a dogmaty nie dają i nie ma znaczenia czy katolickie czy ewangeliczne. Jezus daje chleb, osoba karmi, nie sucha litera.

Kiedy poznałem Jezusa łaski, trudno było by zaakceptować kościół z doktrynami w których Jezus jest tak legalistyczny.

Nowa era łaski

Streszczenie kazania z 26.12.21
Temat: Jezus się rodzi w nas.
Źródło: https://www.youtube.com/watch?v=sYemkhHQoVw Łk 1:5-
,,Jezus przyniósł łaskę i zamknął erę prawa.’’
,,Dzisiaj ofiarowanie kadzidła to jest symbol chwały, kiedy my uwielbiamy Boga, kiedy przychodzimy do kościoła, wielbimy Boga, to jest też rzucanie kadzidła na ołtarz. Natomiast wcześniej to było robione, żeby Bogu się podobać, żeby Bóg zwrócił na nas uwagę. Dzisiaj uwielbiamy Boga nie po to by zwrócił na nas uwagę, by się Bogu spodobać, ale po to, żeby z Nim być. Jest różnica. Wcześniej trzeba było zasłużyć na Jego przychylność, na Jego obecność, a dzisiaj my po prostu rozkoszujemy się jego obecnością. I uwielbienie to jest sposób na otwieranie serca, pozwolenie Bogu nas przytulać, całować, błogosławić. Jest taka różnica między starym, a nowym.’’
,,Kiedy jest chwała wyswobodzona, wtedy Bóg może przyjść z czymś bardzo wyjątkowym.’’
,,Stary Testament zawsze nagłaśnia – zmień zachowanie; zacznij inaczej się zachowywać, zmień się, innymi słowy. Nowy Testament mówi – człowiek nie może się sam zmienić – daję ci moc z wysokości, moc akceptacji, Bóg ciebie kocha, i ponieważ będziesz przeżywał miłość Bożą, to spowoduje, że w Tobie zrodzą się owoce Ducha – ty będziesz inny, będziesz przemieniony. Nie własnym wysiłkiem, a wysiłkiem Boga z wysokości.’’
,,Kiedy ty wierzysz Bogu, wiara przyciąga łaskę. Wiara przyciąga Boże plany. Ty wierzysz, a Bóg wykonuje.’’

,,Nasz Pan, Jezus Chrystus, przyszedł niewidzialny Bóg w widzialnej postaci, by pokazać nam prawdziwego Boga. Prorocy Starego Testamentu nie poznali prawdziwego Boga. Czytając Stary Testament, my nigdy nie poznamy prawdy o Bogu, to jest cząstkowa prawda. W pełni Boga objawił i pokazał Jezus. Jezus pokazuje swoją miłość, pokazuje dobroć, łaskę. Boga poznajemy w stu procentach, parząc na Jezusa Chrystusa.’’
Gal 4:19
,,Wszytko, co jest w Jezusie może być w nas. Bóg ma plan, żeby to co jest w Nim, było w tobie.’’
,,Jak Jezus jest ukształtowany w nas? W jaki sposób. Fizyczne starania nie mogą w nas wykształcić duchowej osoby. Nie da się fizycznym narzędziem, fizycznymi staraniami, czymś, co ty robisz, starasz się, wykształcić w sobie duchową istotę. Nie da się. To musi przyjść z góry, z Niebios.’’
,,W każdy z was może być uformowany Jezus – w Jego świętości, w Jego dobroci, w Jego miłości, w Jego mocy cudotwórstwa – wszytko, co jest w Jezusie może być w Tobie poprzez słuchanie o Nim, poprzez badanie na Jego temat, poprzez to, że my poznajemy Jezusa, słuchając o Nim, my kształcimy w sobie Jezusa.’’
2 Kor 3:18
,,Czym jest chwała Pana? Jezus umarł za nas, Jezus zmartwychwstał i dał nam zbawienie za darmo i my oglądając, rozważając tę chwałę, przemieniamy się w ten sam obraz; my zaczynamy być podobni do Jezusa w tym, co On przyniósł.’’
,,Naszym zadaniem jest nauczyć się oglądać chwałę Pana. Nie tylko po prostu uczestniczyć w chwale, jak Zachariasz rzucał na ołtarz kadzidło i ten symbol chwały unosił się w powietrzu. My mamy oglądać chwałę Pana,

rozważając o wielkości Jezusa, rozważając o Jego niesamowitym darze, którym On sam stał się dla nas.’’
2 Kor 3:7-12
,,Służba to, to służba usprawiedliwienia, czyli niesienia Dobrej Nowiny, niesienia Ewangelii.’’
,,W Jezusie jesteś pojednany z Bogiem. W Jezusie nie są policzone twoje grzechy i upadki. W Jezusie jest ci przebaczone; w Jezusie masz odpuszczenie win; i to ma chwałę, kiedy my niesiemy usprawiedliwienie.’’
,,Bóg objawia swoją chwałę w nas wszystkich, kiedy my niesiemy tę służbę pojednania, która objawiła się w Jezusie.’’
,,Jesteś usprawiedliwiony – to ciebie przemieni. To nas przemienia.’’
,,Ludzie żyjąc pod ciężarem grzechu, pod ciężarem swoich niemożliwości, chowają się przed Bogiem i Bóg nie może ich wtedy przemienić, nie może dać im nowe życie, nie może dać im cudu. A my mamy inną nadzieję – wierzymy, że pomimo naszych grzechów, mimo naszych upadków, mimo twoich niepowodzeń i upadków i grzechów, ty śmiało możesz wrócić do Boga i powiedzieć: Panie nawaliłem, ale wiem, że Ty mi wybaczyłeś dwa tysiące lat temu na krzyżu, dałeś mi przebaczenie, jestem nową istotą, jestem odpuszczony, jest mi darowana wina, jestem w Tobie umiłowanym dzieckiem, którego ukochałeś, oddałeś za mnie Syna swego.’’
,,Krew Jezusa ogłosiła: jest twoja wina wymazana, jest wszytko, co zrobiłeś nie tak wymazane, anulowane – ja przyniosłem zmianę w twoje życie. Tak ogłasza śmierć Jezusa. I póżniej, ponieważ On przyniósł odkupienie, umarł ponieważ poddał się pod moc grzechu, grzech powoduje śmierć. Kiedy ludzie grzeszą to umierają; i w momencie, kiedy Jezus przyjął potępienie za grzech i umarł jako owoc grzechu przyszła śmierć, ale jednocześnie przez śmierć Jezusa przyszło usprawiedliwienie. Usprawiedliwienie anulowało moc

grzechu. Jezus tuż przed śmiercią krzyknął: Wykonało się, to w tym krzyku ogłoszone było przebaczenie win, było odpuszczenie naszych, twoich win.’’
,,Duch usprawiedliwienie to duch zmartwychwstania. Jeśli my wierzymy w usprawiedliwienie, to w tobie działa duch zmartwychwstania.’’
,,Kiedy wierzysz w Jezusa, wiesz, że w Jezusie masz usprawiedliwienie i to ciebie przemienia.’’
,,Patrz na Jezusa. On ma początek i koniec naszej wiary, On jest początkiem i końcem nasze wiary, naszej przemiany, naszego życia w zwycięstwie.’’
1 Kor 12:31 1 Kor 13,1-
,,Droga, ostateczny cel, to jest taka twoja przemiana, że ty jesteś chodzącą miłością, że ty kochasz, ty błogosławisz, ty wybaczasz, ty służysz w miłości.’’
,,Oglądajmy chwałę Bożą, oglądajmy wielkość Jezusa, badajmy w Słowie Bożym wielkość Jezusa; nie zasady, nie punkty, badajmy, co Jezus zrobił dla nas, jak nas zmienia, ale przede wszystkim co On i jak On dokonał pewnych rzeczy, jak przyszedł na świat.’’
,,Im bardziej będziemy poznawać Jezusa, tym wiekszą chwałę będziemy widzieć. Jezus jest wszystkim – alfa i omega, początek i koniec. Tylko w nim i tylko z nim mamy nasze życie. Amen.’’

7 powodów do radości

Siedem powodów do radości. A. Stepanow

https://www.youtube.com/watch?v=ZkdD_5fGdhg

Mocne słowo dał Bóg. Jeśli nie masz czasu do słuchania przeczytaj te niektóre myśli z nauczania. Napełnij się tym słowem.

1. Bóg wstawia się za tobą.

Rz 8,26

Podobnie i Duch wspiera nas w niemocy naszej; nie wiemy bowiem, o co się modlić, jak należy, ale sam Duch wstawia się za nami w niewysłowionych westchnieniach.

Bóg widząc twoją niemoc, mówi: Błogosławie ciebie, podnoszę, wstań i walcz. Błogosławię ciebie, nie załamuj się.

Duch się wstawia zgodnie z Bożą myślą.

2. Bóg planuje dobro i obraca zło w dobro.

Rz 8,28 8:28

A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani.

Często myślimy, że musimy działać, by otrzymać coś od Boga. Ale tu jest mowa o miłości.

,,Od ciebie Bóg oczekuje, że ty jesteś zakochany w Nim. Jest cudowny, jest piękny, jest pomocny, On umarł za ciebie na krzyżu, oddał swoje życie. Ty kochasz go za to, że tak wielkie rzeczy dla ciebie uczynił i kiedy ty Go kochasz, Bóg to poczytuje za działanie. Twoja miłość, Ty Go kochasz, ty w Niego wierzysz i On współdziała z twoją miłością.’’

3. Bóg jest po twojej stronie.

Rz 8,29

,,Ta miłość, którą Bóg darzy Jezusa, On ma wobec ciebie. Bóg ciebie kocha niezmiernie. Bóg dba o ciebie i mu zależy na tobie.’’

,,W duchowym świecie wyglądasz jak Boży Syn.’’

4. Bóg jest dawcą.

Rz 8,30-32 8:30

A których przeznaczył, tych i powołał, a których powołał, tych i usprawiedliwił, a których usprawiedliwił, tych i uwielbił.

Cóż tedy na to powiemy? Jeśli Bóg za nami, któż przeciwko nam?

,,Jesteś usprawiedliwiony, święty, uświęcony, zaakceptowany. Nie musisz Bogu udowadniać, że jesteś jakiś super, ekstra coś tam. Jesteś usprawiedliwiony.’’

,,Jego decyzja, by dać i dawać objawiła się, gdy Jezus poszedł na krzyż. On już udowodnił, że jest dawcą.’’

5. Bóg nie potępia i nie oskarża.

Rz 8,33-34 Któż będzie oskarżał wybranych Bożych? Przecież Bóg usprawiedliwia.

Któż będzie potępiał? Jezus Chrystus, który umarł, więcej, zmartwychwstał, który jest po prawicy Boga, Ten przecież wstawia się za nami.

,,O co chodzi ze wstawiennictwem Jezusa? Kiedy widzi, kiedy przeciwko tobie idą moce ciemności – diabeł i jego wysłannicy – Jezus się wstawia i im przeciwstawia się. On nie musi przekonywać Ojca, On gromi diabła, żebyś ty był niepokonany.’’

6. Nikt nie odłączy ciebie od miłości Bożej.

Rz 8,35 8:35

Któż nas odłączy od miłości Chrystusowej? Czy utrapienie, czy ucisk, czy prześladowanie, czy głód, czy nagość, czy niebezpieczeństwo, czy miecz?

Wszystko, co dzieje się nie tak w twoim życiu nie powstrzymuje miłości. Możesz się żle czuć, ale nie znaczy, że Bóg cię nie kocha.

7. Zwyciężamy.

Rz 8,36-39

Jak napisano: Z powodu ciebie co dzień nas zabijają, uważają nas za owce ofiarne.

Ale w tym wszystkim zwyciężamy przez tego, który nas umiłował.

Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce,

Ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.

,,My jesteśmy zwycięzcami. My zwyciężamy. Ale w tym wszystkim zwyciężamy przez tego, który nas umiłował.’’

,,Ponieważ jesteś umiłowany, w tym zwyciężasz. Obdarzony Bożą miłością, zwyciężasz. Nasze zwycięstwo jest w tym zrozumieniu i przyjmowaniu miłości.’’

J 16,26-33

Owego dnia w imieniu moim prosić będziecie, a nie mówię wam, że Ja prosić będę Ojca za was;

Albowiem sam Ojciec miłuje was, dlatego że wyście mnie umiłowali i uwierzyli, że Ja od Boga wyszedłem.

Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca.

Rzekli uczniowie jego: Oto teraz wyraźnie mówisz i żadnej przypowieści nie powiadasz.

Teraz wiemy, że Ty wszystko wiesz i nie potrzebujesz, aby cię ktoś pytał; dlatego wierzymy, żeś od Boga wyszedł.

Odpowiedział im Jezus: Teraz wierzycie?

Oto nadchodzi godzina, owszem już nadeszła, że się rozproszycie, każdy do swoich, i mnie samego zostawicie; lecz nie jestem sam, bo Ojciec jest ze mną.

To powiedziałem wam, abyście we mnie pokój mieli. Na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie, Ja zwyciężyłem świat.

Jezus zapowiada zdradę uczniów. I uspokaja ich – nie załamujcie się. Dba o to by przeszli okres odstępstwa zwycięsko, a nie tak Judasz.

,,Jeśli jesteś w stanie zdrady, Bóg zapowiada: wciąż miej pokój, jestem po twojej stronie, planuję wszystko, abyś pewnego dnia z powrotem wrócił do mnie sam na sam i zanurzył się w moją miłość, bo wciąż ciebie kocham.’’

,,Zwycięstwo Jezusa następuje wtedy, kiedy umacniasz się w Jego miłości. Bóg ciebie kocha, nie dlatego że jesteś dobry w tym, w a tamtym. Bóg cię kocha teraz.’’

,,To jest najgorsze co możemy, żyć we własnej sprawiedliwości. My żyjemy w sprawiedliwości z krzyża, który jest darem dla nas dla wiecznego życia. Żyjesz, ponieważ jesteś usprawiedliwiony. Nigdy nie stosuj własnej sprawiedliwości.’’

,,Żyj w sprawiedliwości, którą Bóg dał tobie w Jezusie Chrystusie.’’

Zmuś mamonę służyć

Zmuś mamonę służyć.

To kazanie jest tutaj. Niby o mamonie, a wyszło o Zbawicielu. Tak się dzieje kiedy człowiek poznał łaskę. Każdy temat sprowadza się do Chrystusa.

Łk 16:1- na podstawie tego rozdziału przyszły takie wnioski. Bogacz bal się wszystko zostawić, ba rozdać ubogim i pójść za Jezusem. Bo Jezus nie był cenny w jego oczach. Bóg zbawia i ubogaca.

,,Nie ty jesteś twórcą twego bogactwa. Masz Ojca w niebie, który za ciebie dba. On dba, On wymyśla, On projektuje.’’

,,Bądź z Jezusem. Nie bój się, idź, patrz do przodu z wiarą, a On będzie Cię błogosławił.’’

Łk 16,16

,,Ja jestem Królestwem Bożym – mówi Jezus. Ja jestem odpowiedzią na twoje kłopoty, problemy, choroby. Ja jestem kluczem, który otwiera drzwi, które są zamknięte, ja jestem odpowiedzią na każdy rodzaj problemu, tylko uwierz i pójdź za mną. Pójdź za mną.’’

,,Przed Jezusem prawo trzeba było wykonywać, by być zbawionym. Po Jezusie, po śmierci i zmartwychwstaniu, prawa nie musimy wykonywać. Ono wskazuje na nasze wady, ale prawo wciąż obowiązuje. Ono wskazuje na nasze wady, błędy i słabości, byśmy tym bardziej chcieli przyjść do Jezusa.’’

Mt 19,26

,,Zbawienie nie jest w twoich rękach. Ja, Jezus, jestem dawcą zbawienia – ja ciebie uzdrawiam, ja ciebie uwalniam od nałogów, ja ciebie uwalniam z twoich chorób, ja uwalniam ciebie z twoich grzechów, ja daję zbawienie. Jezus jest zbawcą, nie ty. U ludzi to niemożliwe. Człowiek nie może się zbawić. Zbawia Jezus Chrystus. Amen.’’

Boskość Jezusa

Adam, ten z raju, był połączeniem ciała i ducha, technicznie mówiąc. On zgrzeszył i jego grzech mógł odkupić, ktoś, kto też jest połączeniem ciała i ducha. I był nim Jezus. Adam był duchem, który został dany glinie. Jezus jest Duchem, który przyjął „glinę”, ciało. Podobny musiał umrzeć za podobnego. Dlatego ta doktryna jest ważna.

Boskość Jezusa jest zagadnieniem trudnym. Sobory pierwszych wieków dyskutowały o tym, powstawały podziały wokół tematu osoby Jezusa, jego natury. Toczyły się zażarte dyskusje nie tylko podczas obrad soborów, a nawet na rynkach i ulicach miast. O tym świadczą pisma Grzegorza z Nyssy, który opisywał, że o tym dyskutowano nawet na bazarach, w łaźniach i karczmach. W pierwszych wiekach istnienia kościoła powstała największa liczba herezji, które zaprzeczały to, że Jezus jest Bogiem. Ale były i takie, które ogłaszały że był Bogiem, i nie był ani trochę człowiekiem.

Powstaje pytanie dlaczego tak było? Możliwe dlatego, że Jezus nigdy nie usiadł (a przynajmniej o tym nie wspominają Ewangelie) i nie ogłosił jakiegoś nauczania, gdzie ogłosił w jednym kazaniu argumenty o swojej boskości. Te argumenty są rozsiane w różnych fragmentach Biblii. I niektóre fragmenty chcę omówić i wyciągnąć wnioski na potwierdzenie boskości Jezusa.

Zacznę od słów samego Jezusa z Ewangelii Marka. Tak o sobie mówi.

Mar. 10:18 (powt. w Mat. 19:17Łuk. 18:19) „Lecz Jezus mu odpowiedział: Dlaczego nazywasz mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden – Bóg”. Zwraca uwagę na dobroć swoją i sugeruje, ze on jest tym dobrym Bogiem. Gdyby nie ta dobroć to jego ofiara była by nie wystarczająca, niedoskonała. A baranek według Pism musiał być doskonały i bez skazy. Najmniejsza skaza dyskwalifikuje ofiarę. Dzisiaj rabini w Izraelu hodują czerwoną jałówkę na ofiarę w razie jeśli powstanie świątynia w Jerozolimie. Jeden włos innego koloru już dyskwalifikuje tę jałówkę. Tylko Bóg jest doskonały i dobry. Jako potwierdzenie tego, że Jezus jedyny jest dobry, a więc jest Bogiem czytamy 2 list do koryntian. 2 Kor. 5:21 „On bowiem tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością”. Widzimy, że Jezus nie znał grzechu, czyli był dobry. I według słów Jezusa z ewangelii Marka, znaczy że jest Bogiem. Doskonały i dobry Bóg staje się złym i grzesznym byśmy my stali się sprawiedliwością.

Kolejny fragment z Ewangelii Jana 20:27-29 „27 Potem powiedział do Tomasza: Włóż tu swój palec i obejrzyj moje ręce, wyciągnij swoją rękę i włóż ją w mój bok, a nie bądź bez wiary, ale wierz. 28 Wtedy Tomasz  odpowiedział mu: Mój Pan i mój Bóg (ο κυριος μου και ο θεος μου ho kurios mou kai ho theos mou)! 29 Jezus mu powiedział: Tomaszu, uwierzyłeś, ponieważ mnie ujrzałeś. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

Ważne jest zobaczyć właśnie grecki tekst w tym fragmencie, gdzie Tomasz wyznaje w Jezusie Boga, a mianowicie na przedimek ho  – grecki przedimek określony wskazuje definitywnie na tego jedynego Pana i Boga, którym jest Jezus. Przedimki w grece są bardzo ważne, tak samo jak w angielskim „the”, kiedy chcemy powiedzieć o konkretnej rzeczy czy osobie. Nie da się pomylić, że mówimy o kimś innym kiedy wypowiadamy przedimek. Adresatem wypowiedzi Tomasza musi być Jezus, wskazuje na to przedimek osobowy w celowniku (komu? czemu?) αυτω auto – mu. Tomasz wyznaje Jezusa jako Boga, Gdyby Jezus nie był Bogiem słowa Tomasza zabrzmiały by jak ogromne bluźnierstwo, za które powinien zostać skarcony. Tak się nie stało. Jezus nie karci za te słowa Tomasza. W językach słowiańskich nie ma czegoś takiego, ale kiedy chcemy wskazać na konkretną rzecz czy osobę, to powiemy – ten Dawid, a nie tamten. Takie podkreślenie pozbawia złudzeń, że mówimy o innym człowieku.

Pozostając przy pismach Janowych musimy zobaczyć początek Ewangelii Jana a potem pierwszy list Jana.

Jana 1,1 „Na początku było słowo, a słowo było u Boga, a Bogiem było słowo”. Jeśli przeczytać cały fragment, to zobaczymy, że tym Słowem wcielonym jest Jezus. I o tym słowie apostoł Jan mówi, że jest Bogiem. Słowo, którym jest Jezus, jest Bogiem. I potem Jana 1, 18 „Boga nikt nigdy nie widział; objawił Go On, Jedyny zrodzony Bóg, który jest w łonie Ojca” Jezus tutaj jest nazwany zrodzonym Bogiem, który objawia Ojca. Wcielił się po to by pokazać jaki jet Bóg!

I znów św Jan wskazuje na bóstwo Jezusa w swoim liście. 1 Jana 5:20 „A wiemy, że Syn Boży przyszedł i dał nam rozum, abyśmy poznali prawdziwego Bogai jesteśmy w tym prawdziwym (Bogu), to jest w jego Synu, Jezusie ChrystusieOn jest prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym”. Tutaj wprostjest napisane o Jezusie, że jest prawdziwym Bogiem. I mamy rozum po to by poznawać prawdziwego Boga. I jesteśmy w tym prawdziwym Bogu. W starożytnych pismach istniała zasada, że jeśli o jakiejkolwiek sprawie jest kilkakrotne powtórzenie słów, zwłaszcza w jednym zdaniu, to musi to być istotne. Właśnie tutaj to widzimy trzykrotnie powtórzenie słów „prawdziwy Bóg”.

• wierzący mają poznać prawdziwego Boga.

• wierzący są w prawdziwym Bogu.

• prawdziwym Bogiem jest Jezus Chrystus.
.

Najpierw widzimy, jaki stosunek do Boga musi mieć wierzący – poznawać prawdziwego Boga, a potem być w tym prawdziwym Bogu, a na koniec jest wyjaśnienie tego, kto jest tym prawdziwym Bogiem. Jest nim Jezus z Nazaretu. Dla mnie osobiście ten werset jest bardzo jednoznaczny.

Kolejnym ważnym tekstem jest list do Hebrajczyków, który jest mocno chrystocentrycznym listem. Tutaj toczy się walka z tymi, kto w Izraelu zwątpił w Jezusa, jego osobę i jego misję. A zatem możemy znaleźć dowody na boskość Jezusa.

List do Hebrajczyków jakby cytuje słowa samego Ojca w stosunku do Syna swego. Hebr. 1:8-9 8 „Lecz do Syna mówi: Twój tron, o Boże (ο θεος ho theos) , na wieki wieków, berłem sprawiedliwości jest berło twego królestwa. 9 Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość, dlatego namaścił cię, o Boże, twój Bóg olejkiem radości bardziej niż twoich towarzyszy”. Greka tutaj znów używa ten sam przedimek ho, o którym pisałem wcześniej ο θεος ho theos – ten konkretny i określony Bóg, którym jest Jezus. Autor listu wkłada w usta Boga Ojca wyznanie o Jezusie – O Boże! Trudno jest polemizować z takim konkretnym i nie dwuznacznym tekstem. Wiemy też, że tron należy się tylko Bogu. Bóg nie dzieli swej władzy z nikim. W tym fragmencie mówi o tronie Jezusa, co znów wskazuje na bóstwo Jezusa. W tekstach biblijnych tron jest atrybutem boskości. Nikt inny nie ma prawa zająć tron poza Bogiem. Ciut wcześniej w Hebrajczykach jest takie zdanie. Hebr. 1:3 Który (Jezus), będąc blaskiem jego chwały i wyrazem jego istoty i podtrzymując wszystko słowem swojej mocy, dokonawszy oczyszczenia z naszych grzechów przez samego siebie, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach” Co tutaj widzimy?Chrystus przebywając na ziemi podtrzymywał istnienie wszechświata słowem swojej mocy. Taką moc ma wyłącznie Bóg. Biblijne teksty w ten sposób mówią o Bogu. Bóg słowem stworzył wszechświat i teraz podtrzymuje tym że słowem wszechświat. Wcielony Bóg, będąc na ziemi wśród ludzi, nie zawsze mu przychylnych, wciąż przez słowo podtrzymuje życie tych, kto nie byłego wrogiem

Na koniec chciałbym omówić ten werset. Kol. 2:8-9 „8 Uważajcie, żeby was ktoś nie obrócił na własną korzyść przez filozofię i próżne oszustwo, oparte na ludzkiej tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie. 9 Gdyż w nim mieszka cieleśnie cała pełnia Bóstwa”.

W tym wersecie jest potwierdzenie nie tylko dla Boskości Jezusa, ale i wytłumaczenie jego podwójnej natury. Cała pełnia boskości. Nie porostu mieszak boskość, a pełnia. Św. Paweł tutaj chciał dobitnie to podkreślić. Między innymi po to by zwalczyć praktyki kolosan, które opierały się na ludzkich przepisach, tradycjach, zabobonach. Mówi do nich, jeśli wierzycie, że w Jezusie jest cała pełnia boskości, a wy jesteście w Nim, to po co wam jeszcze wracać do żywiołów tego świata? W Jezusie jest pełnia! Dlatego będąc na ziemi jako jedna osoba mająca i naturę ludzką i naturę Boga Jezus cały wszechświat utrzymywał przy istnieniu za pomocą swego słowa.

.


.