W nocy na sobotę specnaz bił ludzi i wyrzucał wszystkich z miejsca protestów. Dużo ludzi trafiło do szpitali i są aresztowani. Policja biła leżących ludzi nogami, ciągnęła po ziemi za nogi. Kobiety tez tak były traktowane. Policja Od Majdanu Niepodległości biegła i biła kilkaset metrów po głównej ulicy Kijowa wszystkich kto się tam znajdował. Nawet tych co siedzieli na ławkach. Była krew. Dostał od specnazu tez Polski dziennikarz. Pokojowe demonstracje nie mogą być traktowane w ten sposób, niezależnie od celu jaki sobie stawiają. O 4 rano w centrum Kijowa przestał działać internet i łączność komórkowa i potem zaczął się atak. Wszystko było zaplanowane wcześniej.
Pobici i uciekający przed policja chowali się w klasztorze św. Michała, tak zwanym Myhajliwskim monasterze, który znajduje się niedaleko od Majdanu. Tam otrzymali pierwszą pomoc i jedzenie. Specnaz podszedł też do klasztoru i wyglądało na to , że zacznie się atak na świątynię. Jakiś oficer próbował wejść za klasztorny mur, ale nie został wpuszczony. Po jakimś czasie policja wycofała się. Ostatni raz ludzie na Ukrainie chowali sie w Kijowskich murach klasztornych podczas masakry przez wojsko tatarskie chana Batyja, który jak zwierzę mordował prosty naród. Aktywiści Majdanu tez znaleźli schronienie w tym klasztorze. Opozycja prowadzi rozmowy z seminarium i klasztorem o okazanie wsparcia i o to, by otworzyli drzwi dla liderów opozycji by mieć możliwość kierowania Majdanem. Jeśli cerkiew otwiera swoje drzwi dla protestujących, widać na ile władza Ukrainy nie słyszy i nie widzi zwyczajnych ludzi. A prawosławie było na Wschodzie zawsze prowładne. Modlili sie o cara i jego panowanie i taką mieli teologię. Każda władza od Boga. Ale dzisiaj, przez otwieranie drzwi swoich świątyń powiedzieli, że ta władza nie jest od Boga.