Cała rzesza wierzących wykorzystuje łaskę, a raczej ewangelie łaski, by usprawiedliwiać swój grzech. Ale tu powstaje mały problem. Łaski nie da sie wykorzystać dla własnej korzyści. Bo łaska to Jezus.(Jan 1,17) Boga nie da sie wykorzystywać.
Jeśli ktoś poznał łaskę płynącą z Golgoty, przestaje żyć niegodziwie. Bo spotkanie z Jezusem odmienia los. Jeśli ktoś, kto twierdzi, że żyje w łasce i grzeszy, nie poznał jej! Nie poznał Jezusa.
Przez 20 lat służby nigdy nie spotkałem takich, co twierdzą, że są w łasce i świadomie grzeszą. Myślę, że większość z nas też takich nie wiedziała na oczy. Jednocześnie internet jest zalewany kazaniami i atakami na grzesznikow, używających łaski do usprawiedliwienia własnego bezbożnego życia.
Rzecz w tym, że atakujący łaskę kaznodzieje nie zrozumieli tego, że to nie łaska jest winna. Przecież tylko łaska uwalnia i daje zbawienie. Żyłem kiedyś pod prawem. I byłem dumny z prawa w którym żyłem, bo byłem zakonnikiem. Jednocześnie nie radziłem sobie z masą grzechów. Pewnego dnia przyjąłem zbawienie z łaski i poczułem jak ze mnie spadł ogromny ciężar. Grzechy z którymi nie radziłem sobie, też zniknęły.
Jest inna rzesza wierzących, którzy odrzucają ewangelię łaski i grzeszą tak samo jak tamci, i z całych sił starają się wykonywać prawo, by przynajmniej przy ludziach wypaść dobrze. I tez im nie udaje się żyć święcie, tak jak nie udawało sie mnie.
Są zbory, ktore szukają umocnienia w prawie, a są zbory, ktore szukają umocnienia w łasce.
Z obserwacji wiem, że jedni i drudzy mają podobną w procentach ilość ludzi oddanych Bogu. Ci od prawa są bardziej poważni i skupieni na dziele Pana, a ci od łaski są bardziej wyluzowani i radośni i też są skupieni na służbie Panu. Dlaczego tak jest? Duzo zależy od osobistej relacji z Jezusem, w która my, protestanci święcie wierzymy. Dlatego często niezależnie od kierunku kazań w zborach, w oparciu o osobistą wież z Jezusem, ludzie są naśladowcami Pana. Tyle że jedni są poważni, a inni radośni.
Ci od prawa twierdza że „łaskawcy” są w grzechu, bo ich luz jest podejrzany. A łaskawi o prawicowych mówią, że są zbyt sfrustrowani i mroczni, a Duch Święty taki nie jest. I trwa dyskusja odwieczna.
Wakacje i ferie spędzałem często na zakarpackiej wsi u mojej matki chrzestnej. Ta wieś w połowie była katolicka, a w połowie kalwińska. Kościoły stały niedaleko od siebie. Idąc na mszę jedni i drudzy spotykały się na skrzyżowaniu i ogólnie znali się, jak to na wsi bywa. Ja wtedy chodziłem do kościoła katolickiego. Właśnie od katolików ze wsi duzo słyszałem rożnych historii o kalwinach. Ogólnie wieś mówiła o tym, że oni są strasznymi grzesznikami. Mianowicie, że piją, klną, zachodzą w ciążę przed ślubem i inne pospolite grzechy poełniają. Byłem oburzony taka postawą kalwinów. A zwłaszcza tym, że klnęli ponoć. A najgorsze w tym wszystkim było to, że oni uczą w kościele o łasce, ze to ona ich zbawiła. Nie wiem, czy owi kalwini naprawdę tacy byli, jak wieś o nich mowila, ale napewno takimi byli katolicy, bo byłem jednym z nich. Te same pospolite grzechy popełnialiśmy, tylko kazania były nie o łasce a o groźnym i karzących Bogu. A ni jedni, a ni drudzy nie żyli święcie. Ale byłem zbulwersowany, że mowili o łasce. Dzis już rozumiem, co mnie oburzało. O tym później.
Ja zawsze szukałem Boga i Jego prawdy, zanim zostałem katolikiem już czytałem Biblię i byłem zachwycony kazaniem na górze, ktorego nie mogłem przestać czytać przez trzy miesiące, tak mnie podnosiło to słowo z Ewangelii Mateusza. Dlatego wybrałem się na nabożeństwo do kalwinów. Bo wszystko, co Boże mnie pociągało. Przy okazji chciałem zobaczyć jacy oni są niemoralni i jak klną na swoich nabożeństwach łaski. Byłem zdziwiony brakiem obrazów, krzyży, witraży. Białe ściany i cytaty z Biblii na nich. Bardzo to mnie zdziwiło. Po prawosławnym i katolickim przepychu wyglądali jak nędznicy. „No to już rozumiem, dlaczego są tacy, nie mają kasy i klną na Boga, a on im odpuszcza, bo ubolewa nad ich nędznym losem!” – wydedukowałem, niczym mentalista serialowy. Zaczęło się nabożeństwo. Pastor był ubrany w czarną togę, żadnych kolorów. To potwierdzało moją tezę skąd mają taką frustrację. Ich liturgia zawierała słowo o łasce, ale wszystko było zamknięte w obrządku. Obrządek ten był uboższy (przecież wiadomo), niż katolicki, ale wciąż to był obrządek. Dziś, po latach ja się śmieję z tych moich rozważań. Ale też wiecej rozumiem. Ich słowo o łasce nie było żywym i nie miało siły. Były to skostniałe obrządki. I dlatego łaska nie zmieniała ich, by byli lepsi. Bo litera zabija, Duch ożywia! Byli tacy sami jak katolicy, tyle ze o jeden grzech mniej mieli – nie mieli bałwochwalstwa i czczenia ludzi. Babcie na tym nabożeństwie były miłe, żadna nie przeklęła na mój widok. Pastor był skupiony i poważny w modlitwie. A pieśni chwaliły Jezusa i Słowo.
W końcu tak i nie dowiedziałem się czy tamci kalwini byli aż takimi wrednymi, jak wieś mówiła. Może to była zwykła zazdrość tylko?
Ludzie robią pochopne wnioski, widząc członków kościoła łaski, którzy żyją niemoralnie i od razu zwalają winę na łaskę. Prawda jest taka, że jeśli ktoś żyje w grzechu, łaski nie poznał.
Jak można atakować nauczanie łaski i koscioly łaski? Przecież to łaska zbawia! Łaska to duch Jezusa. To synonim działania Ducha Świętego.
Z łaski jestesmy zbawieni przez wiarę. Efezjan 2,8
Łaska nas zbawia nawet kiedy już jestesmy chrześcijanami. List do Efezjan był listem do kościoła i zawracał uwagę koscioła na działanie łaski. Bo nasza cielesność zawsze chce pomoc Bogu, przez uczynki, wprowadzenie prawa, specjalnych modlitw, szkół uwolnienia etc. W Jezusie mamy wolność, tylko nie korzystamy z niej. Cały drugi rozdział mówi o tym ze jestesmy uwolnienie od szatana i kto to robi? Łaska! Dlatego diabeł atakuje nauczanie łaski, bo wie, że tylko ona może go załatwić.
Efezjan 1, 2 Łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego i od Pana Jezusa Chrystusa.
Tu łaska pochodzi od Jezusa. Głosząc łaskę – głosimy moc, która wypływa wprost z Niego! Czy może byc ona TANIA? Nie, wielka cena jest zapłacona. Kiedy chwalimy Placido Domingo za jego głos, to nie mówimy to w oderwaniu od niego. Ten głos nie wisi w powietrzu. Jest częścią osobowości śpiewaka, pracował nad tym głosem, kształcił talent. Także jest z łaską – jest częścią osoby Jezusa! Jezus nawet umarł za tę łaskę. Kiedy ja mowię o łasce, mowię o Jezusie w ten sposob, o jego dziele naszego zbawienia.
Tytusa 2,11 Albowiem objawiła się łaska Boża, zbawienna dla wszystkich ludzi, 12nauczając nas, abyśmy wyrzekli się bezbożności i światowych pożądliwości i na tym doczesnym świecie wstrzemięźliwie, sprawiedliwie i pobożnie żyli,
Zwróć uwagę. Łaska naucza. To znaczy kiedy człowiek trafi pod działanie łaski, ona go zaczyna nauczać jak żyć. Tyle Kazań powiedziałem o tym jak żyć, a efekt był marny, bo to nie ja mam uczyć o życiu tylko łaska. Moim zadaniem jest przyprowadzić kościół do Jezusa i jego łaski. A łaska nauczy świętości. Nie tylko nauczy, ale tez uzdolni!
Rzymian 6,14 Albowiem grzech nad wami panować nie będzie, bo nie jesteście pod zakonem, lecz pod łaską.
Jakie to proste! Przyjdź pod łaskę, a grzech przestanie panować nad Tobą. Dobra Nowina! Pod łaskę przychodzimy przez wiarę. Wiara jest w sercu, mam w to wierzyć, iż łaska mnie uwolni. Aby uwierzyć w łaskę musi byc pokuta. Czyli z greki – przemiana myślenia. Zacznij myślec, że to łaska cie uwalnia!
Tym 2,1 Ty więc, synu mój, wzmacniaj się w łasce, która jest w Jezusie Chrystusie.
Głosząc łaskę – głoszę Jezusa.
Zapraszam do tej wspólnej podróży odkrywania głębokości i mądrości, która jest w Jezusie i jego łasce.