Myśli po wywiadzie z Putinem

Czy Rosja zaatakuje Polskę?

Trzeba zacząć od znanego rosyjskiego powiedzenia – umom Rossiju nie poniat’ – czyli nie da się rozumem pojąć Rosji. Napisał to rosyjski poeta i dyplomata – Tiutczew, urodzony w 1803 roku, a Polska i Polacy były przez niego nazwani „Judaszem Słowiańszczyzny” ponieważ nie chcieli się podporządkować rosyjskiemu imperium. Więc co z tą Rosją? Ano to, że jeśli jest się inteligentym, to nie wystarczy by ją zrozumieć.

Mimo to, co nie co można zrozumieć – opiszę kilka spostrzeżeń. Rosja nie atakuje sinych i przygotowanych. Widać to z tego, jak to było na Ukrainie. W 2014 roku prezydent Poroszenko zaczął reformę armii i zakup broni. Na przykład zakupił drony uderzeniowe „Bayraktar”, które udowodniły swoją skuteczność póżniej w walkach o Kijów.

Nowy prezydent Zeleński przyszedł do władzy z hasłami typu – możemy już jutro skończyć wojnę na Donbasie. Jedno z najbardziej znanych odpowiedzi na pytanie – a jak to zrobić? Odpowiadał – musimy przestać strzelać. I wprowadził zakaz odpowiadania na ostrzał ukraińskich pozycji. Zeleński pacyfista sprowokował Putina. Bo ogłosił wycofanie się z niektórych ufortyfikowanych pozycji na Donbasie, wycofał się z programów rakietowych, wycofał wojska z niektórych kluczowych miejsc. I Putin zrozumiał, że ofiara jest gotowa do pożarcia. I zaatakował.

Jaki wniosek możemy zrobić? Silne i zbrojące się państwo nie powinno być na celowniku Rosji. Szef NATO niedawno też ogłosił, że kraje NATO przygotowują się do wojny. I to jest najlepszy straszak na Rosję.

Jest jeszcze inna sprawa. Doktryna wojenna ZSRR mówiła o tym, że w razie przegrania wojny trzeba zaatakować któreś zachodnie państwo. Wygląda na głupotę? Ale wszystko się zgadza z rosyjską poezją i stwierdzeniem Tiutczewa. Nie wiem czy współczesna Rosja zachowała tę doktrynę dla siebie czy nie, ale chyba tak. Jeśli będą przegrywać na Ukrainie, zaatakują któregoś sąsiada, który będzie mniej uzbrojony.

Wszystkie służby wywiadowcze świata słuchały tego wywiadu z jednym celem – próbując zrozumieć, czy Putin użyje broni nuklearnej. Rosjanie będąc świadomi tego zagrali w tę grę. I to jest moja ostrożna myśl, Putin w tym wywiadzie wypadł jak człowiek niespełna rozumu. Czyli taki, który może zrobić wszystko. Putin, tłumacząc przyczynę ataku na Ukrainę, zaczął od 9 wieku. Ale w ten sposób pretendować o Ukrainę, to tak jakby Włochy zaczęły pretendować o kraje, które należały do Imperium Rzymskiego.

Dziennikarz Tucker Carlson chłopięco zachwycał się rzekomą erudycją Putina, bluźnierczo akceptując mieszankę na wpół rozmytej Wikipedii i jawnych kłamstw. Takich jak dziwaczna (i złowieszcza) sugestia, że Polska była w jakiś sposób odpowiedzialna za swój własny podział i zniszczenie w 1939 r. oraz, że rzekomo Rosja nie brała udziału w pakcie Ribbentrop-Mołotow. I że trzeba było pokojowo oddać Gdańsk, to wojny z Hitlerem by nie było. Tak to opisał Borys Johnson, były premier Wielkiej Brytanii.

Jak można podsumować to biblijnie?

„A wtedy objawi się ów niegodziwiec, którego Pan Jezus zabije tchnieniem ust swoich i zniweczy blaskiem przyjścia swego. A ów niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana z wszelką mocą, wśród znaków i rzekomych cudów, i wśród wszelkich podstępnych oszustw wobec tych, którzy mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić. I dlatego zsyła Bóg na nich ostry obłęd, tak iż wierzą kłamstwu, aby zostali osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znaleźli upodobanie w nieprawości”.  2Tes 2, 8-11

Kłamstwa będą się szerzyć.

Ale my kochający prawdę, czyli Jezusa, bo on o sobie powiedział , że jest prawdą, będziemy uratowani. A rządzący niech się przygotowują do wojny żeby jej uniknąć.